Ojciec Pio do Chorych

W niebie zawsze będzie święto

Jakże wielki jesteś, Panie. Jakże godzien, by Cię sławić. Wspaniała Twoja moc. Mądrości Twojej nikt nie zmierzy. Pragnie Cię sławić człowiek, cząsteczka tego, co stworzyłeś. On dźwiga swą śmiertelną dolę, świadectwo grzechu, znak wyraźny, że pysznym się sprzeciwiasz, Boże. A jednak sławić Cię pragnie ta cząstka świata, któryś stworzył. Ty sprawiasz sam, że sławić Cię jest błogo. Stworzyłeś nas bowiem, jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie.

Tak rozpoczyna wysławianie Boga w swoich wyznaniach Święty Augustyn. Co miał na myśli, pisząc o tym świętym niepokoju ludzkiego serca, które jest spragnione i poszukuje Boga? Poszukuje Go, a znalazłszy, odnajduje jednocześnie zaspokojenie swoich pragnień. Spoczywanie w Bogu - wieczny odpoczynek, o który modlimy się dla zmarłych, okazuje się więc Jedynym Pragnieniem w tym sensie, że ma wymiar wieczny. Wszystkie pozostałe pragnienia, cele, zaangażowania ziemskie o tyle mają wartość, o ile stanowią cząstkę tego Pragnienia i odnajdują się w nim.
Człowiek poszukujący Boga, niespokojny, w trudzie "czyni sobie ziemię poddaną" na gruncie własnego serca. Święty Augustyn pisze: dźwiga śmiertelną dolę, świadectwo grzechu.
Z innej perspektywy tenże sam proces zbliżania się do Boga w ciągu ludzkiego życia ujmuje św. Jan od Krzyża w pięknym poemacie Pieśni Duchowej:

Rzucając wdzięków tysiące
Przebiegnął szybko wskroś boru cichego,
A jedno tylko spojrzenie
I blask Jego postaci
Okrył je szatą piękna czarownego

W komentarzu do przytoczonej strofy 5 poematu, również i on odwołuje się do opisu stworzenia świata. Pisze: Otóż, trzeba pamiętać, że Bóg patrzył zawsze na rzeczy przez Postać swego Syna i tym samym dał im istnienie, piękno i naturalne dary, które czynią je pięknymi i doskonałymi, jak to jest powiedziane w Księdze Rodzaju: "Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre" (Rdz 1,31) (...). Bóg podniósł człowieczeństwo do piękności Bożej.
Tak więc, poszukiwanie Boga rozpoczyna się od odkrywania wokół siebie, a w szczególności w drugim człowieku, śladów Jego Piękna. Poprzez te widzialne znaki jesteśmy pociągani do kontemplowania Niewidzialnego i wezwani do zbliżania się do Niego. Bóg, który pragnie całego ludzkiego serca i jego "wszystkich sił", oczekuje, że poddamy Jego Boskiemu Światłu każdy wymiar swojego życia, to znaczy, że wszystko przeżywać będziemy w Nim i z Nim, a nic poza Nim. Takie skupienie wszystkiego w Bogu oznacza serce czyste i całe dla Niego. Wtedy radość ze spotkania, zarówno z drugim człowiekiem, jak i z Bogiem, stanie się radością świętowania.

© Maria Chełmińska, lipiec 2007r.